AI zabiera pracę. Tak czy nie?
- Stepan Lenkou

- 20 wrz
- 3 minut(y) czytania
Chyba każdy z nas choć raz w życiu powiedział: „AI zabiera pracę”. To zdanie powtarza się w mediach, rozmowach w biurze czy na LinkedInie. Ale czy rzeczywiście tak jest? I czy to faktycznie oznacza koniec dla „zwykłych” pracowników? Moja odpowiedź brzmi: i tak, i nie. Spróbujmy to ogarnąć.
Piszę to z własnej perspektywy. Każdego dnia korzystam z różnych narzędzi AI i wiem, jak bardzo potrafią ułatwić pracę. W mojej firmie, SLS Prospects, sztuczna inteligencja robi dziś około połowy roboty. Dzięki temu mogę szybciej obsługiwać klientów, przygotowywać materiały czy analizować dane. Ale – jak to zwykle bywa – każdy medal ma dwie strony.
Automatyzacja ułatwia życie, ale jednocześnie tworzy nowe problemy i wyzwania.
Tak, AI rozwija się w zawrotnym tempie. To prawda. Ale jednocześnie daleko mu do ideału. Dlaczego? Bo wciąż wymaga od nas ogromnie precyzyjnych instrukcji. Nie wystarczy rzucić krótkiego hasła – trzeba dokładnie opisać kontekst, cel i oczekiwany efekt. A to zajmuje czas.
Przykład? Generowanie zdjęcia. Jeśli chcę wrzucić coś prostego – np. obrazek biura albo natury – AI wygeneruje to w minutę. Ale jeśli zależy mi na idealnym zdjęciu do posta na Instagramie czy Facebooku, takim naprawdę dopracowanym pod kątem stylu i jakości, to proces może zająć nawet kilkanaście minut. I czasami szybciej wychodzi… zrobić zdjęcie samemu w Canvie.
Inny przykład to maile. Próbowałem kiedyś automatyzować kampanie mailingowe za pomocą Sintra.ai. I co? Agenci AI mieli problem nawet z podstawowymi rzeczami: nie zapamiętywali szablonów maili, gubili się przy wysyłce przypomnień, a nawet zapominali, jak wygląda branding mojej firmy. Efekt? Zamiast pełnej automatyzacji trzeba było wszystko ustawiać na bieżąco. A to wcale nie oszczędza czasu. Tak naprawdę jest jeszcze sporo sytuacji, w których AI nie pomaga, a wręcz potrafi utrudnić pracę. Z drugiej strony są też zadania, które normalnie zajęłyby mnóstwo czasu, a dzięki AI udaje mi się je zrobić szybciej i skuteczniej. W mojej firmie korzystam z AI m.in. do redakcji i generowania tekstów, dopasowywania lejków sprzedażowych, analizy raportów i wyników reklam czy nawet przy tworzeniu strategii marketingowych. W takich momentach naprawdę czuć różnicę.
Patrząc konkretnie, widzę to tak:
AI to prawdziwy game changer – dzięki niemu firma może rozwijać się szybciej, a wiele procesów da się uprościć i przyspieszyć.
AI samo niczego nie zrobi – bez dobrego pracownika nie ma sensu. AI nie zarobi za ciebie miliona złotych, nie stworzy gotowego biznesu. To ty musisz wiedzieć, jak z niego korzystać i jak dostosować je do własnych potrzeb – czy to w firmie, czy w codziennym życiu.
Czy AI zabiera pracę? Tak, bo potrafi zastąpić osoby wykonujące powtarzalne procesy, które można łatwo zautomatyzować. Ale jednocześnie tworzy nowe role – od specjalistów zajmujących się konfiguracją AI i automatyzacją, przez analityków sprawdzających wyniki pracy AI, aż po ludzi, którzy na bieżąco poprawiają i rozwijają te systemy.
W niedalekiej przyszłości wszystkie firmy podzielą się na dwie kategorie:
te, które skutecznie wykorzystują AI i dynamicznie się rozwijają,
oraz te, które wciąż bagatelizują jego znaczenie – i szybko zostają w tyle za konkurencją.
Dlatego moja rada jest prosta: nie bój się AI, tylko ucz się je wykorzystywać. To narzędzie – potężne, ale wciąż tylko narzędzie. W rękach kogoś, kto wie, jak je prowadzić, może stać się przewagą konkurencyjną, która otworzy zupełnie nowe możliwości.
Ci, którzy będą odkładać naukę „na później”, za chwilę obudzą się w świecie, gdzie inni robią to szybciej, taniej i skuteczniej. A wtedy nadrobienie zaległości będzie naprawdę trudne.
Jeśli chcesz sprawdzić, jak AI może realnie pomóc w Twoim biznesie – od marketingu, przez sprzedaż, aż po obsługę klienta – napisz do mnie w SLS Prospects. Pokażę Ci konkretne przykłady i rozwiązania, które możesz wdrożyć od razu.
Bo przyszłość to nie pytanie „czy korzystać z AI?”, tylko „jak szybko nauczysz się robić to lepiej od konkurencji”.




Komentarze